Temat tycia w święta wraca jak bumerang dwa razy do roku. Raz na Boże Narodzenie, drugi raz na Wielkanoc.
Jeśli jesteś na diecie redukcyjnej, właśnie osiągasz pierwsze efekty, to jesteś w innej sytuacji– przeczytaj ten wpis. Jeśli jednak nie jesteś na diecie, ale zależy Ci na szczupłej sylwetce, na co dzień dbasz o to co jesz, jesteś aktywna etc. świątecznych smakołyków nie musisz się obawiać.
„Zaraz, zaraz. Kolacja Wigilijna, karp, pierogi, makowiec, sernik, śledzie. W pierwszy dzień świąt ciasta u babci, obiad rodzinny, sałatka jarzynowa. Non stop za stołem i non stop coś się podjada. Naprawdę nie przytyję?
Czy są zatem te 3 kilogramy które waga okrutnie pokazuje 27 grudnia? „
Świąteczne potrawy różnią się od tych które jemy na co dzień. Są ciężkostrawne, słone, tłuste i słodkie. Więcej jest wzdymającej kapusty, czy grochu. Więcej cukru i tłuszczu (smażony karp, smażone pierogi, sałatka z majonezem). Jedzone w święta śledzie zawierają bardzo dużo zatrzymującej wodę soli. Do tego siedzimy na stołem, spędzając te dwa i pół dnia praktycznie bez ruchu. Perystaltyka jelit zwalnia, zatrzymuje się woda, pojawiają się wzdęcia, gazy, zaparcia.
Ponieważ 1 kilogram tkanki tłuszczowej to około 7000 kcal, aby przytyć 3 kilogramy, musielibyśmy zjeść 21000 kcal ponad swoje zapotrzebowanie kaloryczne. Jeśli więc ja spożywająca na co dzień 2000 kcal chciałabym przytyć w święta 3 kilo, musiałabym zjeść 27000 kcal.
Mało prawdopodobne abym dała radę i przy tym nie pękła 😉
21000 kcal nadwyżki w 3 dni, daje 7000 kcal dziennie czyli po 7000 kcal ponad zapotrzebowanie w Wigilię, pierwszy i drugi dzień świąt.
Ktoś podejmie wyzwanie? 7000 kcal to 150 pierogów lub 54 moje makówki. Żołądek boli mnie na samą myśl.
Kochani, to co utyjecie w święta to nagromadzona woda i resztki zalegającego pożywienia. Wystarczą 2 dni, aby wrócić do normy. Zrzucić nagromadzoną wodę oraz pozbyć się obrzęków, wzdęć, gazów i zaparć?
Jak to zrobić ?
Polecam moje 2 dniowe oczyszczanie. Zawarte w nim składniki działają oczyszczająco, odśluzowująco i rewitalizująco. Poprawiają perystaltykę jelit, zrzucają nagromadzoną wodę, poprawiają trawienie, a do tego dostarczają mnóstwa witamin, minerałów i antyoksydantów.
Zasady są bardzo proste, a sama kuracja smaczna i bardzo skuteczna.
W trakcie oczyszczania ćwiczymy 40 minut dziennie. Polecam ćwiczenia rozciągające, izometryczne, rower, nordic walking, szybki spacer.
- dzień zaczynamy od wypicia szklanki ciepłej wody z sokiem wyciśniętym z całej limonki. Ciepła woda pobudzi perystaltykę jelit, a kwaśny sok z limonki pobudzi procesy detoksykacji wątroby. Sok z całej limonki można zamienić na sok z połowy cytryny.
- przez cały dzień wypijamy 2 litry wody. Z uwagi na zawartość magnezu polecam Magnesię.
Magnez zwiększa wydzielane żółci, poprawia trawienie, zwłaszcza tłuszczów. Zwiększa wrażliwość komórek na insulinę, oraz reguluje ciśnienie krwi. Pić należy często, małymi łykami. Można dodać cytrynę, limonkę, miętę. - przez cały dzień wypijamy 3 kubki naparu z czystka. W sumie około 750 ml płynu. Czystek usuwa nadmiar wody, reguluje glikemię i silnie detoksykuje. Jeśli nie lubisz czystka, zamień go na napar z pokrzywy.
- ilość soli, jaką możemy użyć do przygotowywania posiłków w trakcie dwudniowego detoksu, to 5 gramów czyli płaska łyżeczka dziennie. Najlepiej potrzebną ilość przełożyć do kieliszka, aby dokładnie wiedzieć, jaką ilością dysponujemy.
- w trakcie oczyszczania nie jemy mięsa, nabiału i jaj.
- dozwolona jest kawa. Można wypić do 250 ml kawy w ciągu dnia.
- jeść należy w regularnych odstępach czasu, najlepiej co 3 godziny.
Dzień 1:
Śniadanie:
* 3 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej blendujemy razem z łyżką sezamu, całym jabłkiem, połową banana, łyżką otrębów, łyżeczką cynamonu i 300 ml mleka owsianego.
Przekąska:
* 300 ml soku warzywnego z dodatkiem korzenia selera.
np. seler, burak, marchew,
Obiad:
* kasza gryczana (palona lub niepalona) z warzywami, oliwą i pestkami dyni.
Używamy 50 gramów suchej kaszy, 200 gramów warzyw, 20 gramów oliwy.
Warzywa należy pokroić w drobną kosteczkę, może to być cukinia i papryka lub marchew i zielony groszek (mrożony, nie z puszki) poddusić na oliwie i zmieszać z ugotowaną kaszą.
Całość posypujemy dowolną zieleniną np. natką pietruszki, kolendrą, bazylią i czubatą łyżką pestek dyni.
Przekąska:
* koktajl z jabłka, garści szpinaku, kiwi, cytryny, połowy banana i łyżki sezamu.
Wszystkie składniki należy zblendować z 300 ml wody.
Kolacja:
* krupnik z kaszy jaglanej gotowany bez wywaru mięsnego, wegetariański – porcja 400 gramów.
Kaszę gotujemy w wodzie, dodajemy warzywa, przyprawy i natkę pietruszki.
Możecie skorzystać z tego przepisu (klik).
Dzień 2:
Śniadanie:
* 3 łyżki kaszy jaglanej ugotowanej na wodzie mieszamy ze 100 gramami gruszki lub melona. Dodajemy 20 gramów rozkruszonych orzechów, migdałów lub nasion słonecznika oraz łyżeczkę otrębów. Całość zalewamy 250 ml mleka owsianego.
Przekąska:
* koktajl z połowy banana, cytryny, kiwi, łodygi selera naciowego, garści szpinaku, jednego małego ogórka gruntowego i łyżki sezamu.
Wszystkie składniki należy zblendować z 300 ml wody.
Obiad:
* cukinia faszerowana.
Średnią cukinię przekrawamy na pół. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15 minut. Po wyjęciu, przy pomocy łyżeczki wydrążamy środek aż powstaną łódeczki. Wydrążony i posiekany drobno środek mieszamy z 40 gramami ugotowanej kaszy jaglanej, startą na drobnej tarce marchewką, łyżeczką curry, szczyptą imbiru i łyżką oliwy z oliwek. Farszem napełniamy łódeczki z cukinii i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na kolejne 15 minut.
Gotowe danie posypujemy świeżą kolendrą.
Przekąska:
* 300 ml soku warzywnego z dodatkiem selera np. seler, burak, marchew
Kolacja:
* krupnik z kaszy jaglanej gotowany w dniu wczorajszym – porcja 400 gramów