Taką potrawą są placuszki z jabłkami które lubi każde dziecko, a przynajmniej ja nie znam dziecka które by takich placuszków nie lubiło. Sama pamiętam je z dzieciństwa tylko w trochę innej wersji.
W standardzie było to ciasto na bazie mąki pszennej, jajek i mleka z jabłkami. Takie naleśnikowe, ale gęste.
Otręby i płatki owsiane to dodatek który mało które dziecko akceptuje w widocznej dla oka formie tzn. jako dodatek do jogurtu, sałatki czy chociażby w owsiance. Dzieci są różne i w większości wygląda to tak że wszystko jest pyszne jeśli nie wiedzą co zostało dodane do środka. Warto to wykorzystać.
Płatki jęczmienne i otręby zmieszane z placuszkową masą i jabłkami są niewyczuwalne w smaku, a są doskonałym źródłem błonnika który:
- poprawia perystaltykę jelit.
- usuwa produkty przemiany materii zapobiegając ich długiej „obecności” w jelitach. To zapobiega chorobie uchyłkowej jelit niestety coraz częściej spotykanej u dzieci z uwagi na dietę ubogobłonnikową.
- reguluje metabolizm węglowodanów, zmniejsza wchłanianie i obniża zawartość glukozy w krwi.
- działa odtruwająco ponieważ posiada zdolność wiązania metali ciężkich i innych substancji toksycznych
Ponadto płatki jęczmienne to także źródło witamin z grupy B, cynku i magnezu.
Takie placuszki są doskonałe na sobotnie lub niedzielne śniadanie.
Świetne także z malinami i brzoskwiniami.
Pomysły na dziecięce lunchboxy do szkoły TU
- 3 jabłka
- 2 jajka
- 3 łyżeczki ksylitolu lub cukru trzcinowego
- 1,5 szklanki mąki orkiszowej
- 200 ml maślanki
- pół szklanki płatków jęczmiennych (mogą też być owsiane)
- 3 łyżki otrębów pszennych
- sól, cynamon
- oliwa do smażenia
- Żółtka oddzielamy od białek. Białka ze szczyptą soli ubijamy sztywną pianę. Jabłka ścieramy na tarce lub rozdrabniamy w malakserze.
- Żółtka ucieramy z cukrem, dodajemy maślankę i miksujemy na gładką masę. Do masy dodajemy przesianą mąkę, płatki owsiane lub jęczmienne i otręby. Dokładnie miksujemy. Łączymy z jabłkami, dodajemy cynamon i delikatnie solimy.
- Na koniec już bez miksera, za pomocą łyżki delikatnie łączymy masę z pianą z białek.
- Smażymy na oliwie na złoty kolor. Po wyjęciu odsączamy tłuszcz na ręczniku papierowym.
Gosiu a teraz z innej beczki: jakie jest Twoje zdanie na temat kaszy manny? ostatnio zagęszczam nią zupy i sosy - czy to dobry wybór żeby zastąpić mąkę pszenną? i mój 4-letni syn ją uwielbia, nie zaśnie bez butli kaszy ;) ale zastanawiam się czy to zdrowo dla 4-latka pić co wieczór butlę kaszy. Będę wdzięczna za poradę!
jako zagęstnik do zup i sosów można stosować, dla 4 latka w butli nie do końca ale nie dlatego że jest niezdrowa czy szkodliwa, po prostu jeśli mały je ją codziennie to jego jedzonko jest mało urozmaicone a 4 latek już powinien jeść kolacje kolorowe i pełne witamin
Ja za bardzo cenię sobie spokój, luz i harmonię ;)
idę robić placki ;)
Mam pytanie odnośnie profilaktycznego odrobaczania (dzieci i dorosłych) w przypadku posiadania wychodzących psów i kotów w domu. Uświadomiła mi to nasza pani weterynarz, która sama całą swoją rodzinę odrobacza dwa razy do roku. Na forach czytam sprzeczne opinie: "po co truć organizm jak nie ma pewności co do zarobaczenia?" kontra "robaki robią więcej szkód niż tabletka dwa razy do roku". Czytam o efektach zarobaczenia u dzieci, podkrążone oczy, ciężki sen / zgrzytanie zębami, alergie, nadęte brzuszki. Lekarze rodzinni odmawiają wystawiania recept bez potrzebnych badań, kiedy praktyka profilaktycznego odrobaczania była jeszcze kilkanaście lat temu powszechna. Mam wybór: walczyć z lekarzem rodzinnym o skierowanie na badania, które są dość nieefektywne (ludzie robale znajdują dopiero po kilku próbach) lub poprosić wetkę o receptę.
Bardzo mi zależy, żeby poznać Twoje zdanie zanim cokolwiek postanowię. A może postawić na naturalne metody?
Znam lekarkę, starszą kobietę już pod 70-tkę która zawsze powtarza że gdyby ludzie odrobaczali się regularnie raz na pół roku to lekarze nie mieliby co robić i taka jest prawda.
Na dietetyce rozmawialiśmy (i ja też o tym wiem z innych źródeł) też o tym i babeczka która prowadziła pierwszy etap mówiła nam o sytuacjach kiedy lekarz odmawia wystawienia recepty na tabletkę na odrobaczanie i wysyła na badanie kału. W kale nic nie wychodzi, pacjent jednak dostaje tabletkę od innego lekarza i w kale wychodzą cuda. Ludzie zdjęcia robili bo nie wierzyli co mieli w sobie.
Jeśli są objawy wskazujące na robaki (te które wymieniłaś) to nie ma co się zastanawiać. Odrobaczanie daje też fantastyczne efekty u dzieci z alergią.
Nie pojmuję niechęci co do wydawania recept na odrobaczanie.
raczej nie bardzo,
Pozdrawiam i życzę nadal tyle cierpliwości do nas, Pani czytelników.
do tego omlety u mnie nie przejdą, ale do jajecznicy wrzucam wszystko (drobniutko pokrojone pieczarki, cukinię, paprykę, cebulkę, pomidorki etc)
Powodznia na egzaminie :D
słoiki zamkną się i mąż może zabrać ;)
prawda? Mozna sie juz ustawiać w kolejce? Jakie beda zwiazane z tym koszta?
koszty będą związane z typem diet, 100/150/200 zł za 4 tygodnie
cena jest uzależniona od tego ile schorzeń się na siebie nakłada bo to wiąże się z wydłużeniem czasu przygotowania diety aby ją dobrze zbilansować
będę informować
140g mąki orzechowej
2 łyżki płatków orkiszowych
pół jabłka
1 jajko
1 łyżeczka miodu
Jabłko zetrzeć na tarce, dodać płatki owsiane, jajko oraz mąkę (jeśli ciasto będzie zbyt mokre można dosypać mąki), dodać miód i wszystko wymieszać.
Smażyć na patelni z obu stron, najlepiej na oleju kokosowym, dodaje świetny smak i zapach.
jeśli podaję to na śniadanie, nigdy na kolację,
Odnosnie przepisow dla dzieci. Mam synka (7 miesiac), staram sie urozmaicac diete, ale on jest takim niejadkiem! jest szczuplutki, niby w normie, ale juz 3 centyl.
Nie wiem co mam mu podawac, zeby zjadl z ochota.. Sam banan i troche mleka mu przeciez nie wystarczy.. Pomozesz z pomyslem?
jak ? urozmaicając dietę w sposób atrakcyjny i robić to stopniowo, tzn. wprowadzać nowości stopniowo dodając do tego co lubi,
7 miesięczne dziecko powinno jeść zupki z mięskiem, jajka, owocowe musy, pulpeciki, zupy, dietę rozszerza się o mnóstwo rzeczy,
A jak moge bardziej podniesc kalorycznosc jego posilku?
Pozdrawiam. Ania
Chodzi mi o takie kupne.
Czy osoby dbające o ''linie'' mogą sobie pozwolić na budyń ?
ale polecam i razowy i żytni, orkiszowy, każdy w zasadzie pełnoziarnisty