Aż się prosi na słodką niedzielę 😉
Wolno zjeść ?
Kochani, jak zaczniecie jakąkolwiek dietę, bez znaczenia jaką, pierwszą z brzegu, każą Wam wyrzucić węglowodany, coś tam jeszcze, a o cieście to każą w ogóle zapomnieć przez najbliższy miesiąc, czy dwa.
Na widok rodziny, czy znajomych jedzących ciasto zacznie Was skręcać. Będziecie myśleć tylko o tym, aż rozboli Was głowa.
Po zakończeniu takiej diety pierwsze co zrobicie to rzucicie się na ciastka, czy ciasta jak szaleni. Takie są skutki diet. Efekt jojo przerabiała w swoim życiu co druga kobieta.
A przecież życie musi mieć smak, a jedzenie ma dawać radość.
Mój sposób odżywiania, i będę to powtarzać jak mantrę, nie jest dietą, w powszechnym tego słowa znaczeniu. To sposób w jaki należy się odżywiać, aby schudnąć bez efektu jojo i zachować szczupłą sylwetkę.
To sposób sprawdzony nie tylko na mnie, ale na tysiącach już moich czytelników, którzy stosują moją metodę. Jadłospisy każdego tygodnia czyta średnio 8 000 osób.
Dziś proponuję Wam tartę z karmelizowanymi jabłkami. Tak ! Ciasto z cukrem.
Jeśli na co dzień odżywiacie się zdrowo, naturalnie, bez chemii i polepszaczy, dbacie o siebie, jesteście aktywni, to jeśli w niedzielę zjecie ciasto, Wasz organizm nawet tego nie zauważy.
W ubiegłą niedzielę, kiedy upiekłam tę tartę zjadłam 2 kawałki i 3 ciastka owsiane. Szaleństwo !
Był Światowy Dzień Pieczenia. Po zjedzeniu słodkości poszliśmy rodzinnie na rower. Zrobiliśmy 16 kilometrów.
Czy moja waga to słodyczowe szaleństwo w ogóle zauważyła? NIE !
Dlaczego?
Bo mój metabolizm działa jak piec. A organizm nastawiony na spalanie, spala wszystko.
Gdybym jadła takie porcje co drugi dzień, zauważyłby to na pewno, ale raz w tygodniu nie zauważy.
No to smacznego 😉
- 400 gramów mąki pszennej pełnoziarnistej
- 200 gramów masła
- 2 jajka
- 3 łyżki zimnej wody
- 5 łyżek cukru trzcinowego (może być zwykły)
- szczypta soli
- 5 dużych jabłek
- 4 łyżki cukru trzcinowego
- cynamon
- wanilia lub aromat waniliowy (nie wanilinowy)
- Do przesianej mąki dodajemy miękkie masło, jajka, cukier, szczyptę soli i 3 łyżki zimnej wody. Szybko zagniatamy ciasto (ja używam malaksera). Im szybciej i im krótszy kontakt ciasta z rękami, tym lepiej, bo kruche ciasto nie lubi ciepła. Z ciasta formujemy kulkę, zawijamy w folię spożywczą i na 30 minut wkładamy do lodówki.
- W tym czasie przygotowujemy jabłka, które obieramy i kroimy w pół talarki.
- Rozgrzewamy wysoką patelnię (najlepiej teflonową) i wsypujemy cukier. Po kilku minutach zacznie się karmelizować. Cukru nie mieszamy bo przyklei się do łyżki.
Na karmel wrzucamy jabłka i energicznie mieszamy. Smażymy 2-3 minuty. Do jabłek dodajemy cynamon i wanilię i dokładnie mieszamy. - Wyjmujemy ciasto z lodówki i rozwałkowujemy tworząc krążek. Wypełniamy ciastem formę do tarty, nakłuwamy widelcem i układamy jabłka.
- Ciasto przykrywamy folią aluminiową i pieczemy 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (termoobieg). Po tym czasie zmniejszamy grzanie do 160 stopni, zdejmujemy folię aluminiową i pieczemy jeszcze przez 10 minut.
Pozdrawiam, Ola
Pozdrawiam
Pyszne musiało być :)
Zarówno TY, jak i Twój blog - jesteście cudowni!!!
Mega szacun za to co robisz :))))
detoks słodyczowy skutkuje tym, że później rzucamy się na nie bez opamiętania
są różne wersje tego ciasta bo tak jak napisałaś może być i śmietana, i mascarpone, i jogurt ale w STANDARDZIE są serki homogenizowane,
od niedawna czytam Twojego bloga i bardzo mi się podoba. Mam pytanie: Co sądzisz o razowym kwasie chlebowym? takim sklepowym oczywiście.
Serdecznie pozdrawiam
a soki różne marchew+ burak + jabłko
marchew+ jabłko+ seler (może być naciowy)
koktajl z pietruszki I i II wersja
jabłko+ banan + kiwi
+ jeżeli wczoraj i w niedziele zrobiłam sobie słodkie dni to kiedy mam zrobić następny?
zrobiłaś skalpel i jak pofolgowałaś sobie w niedzielę poćwicz więcej, czyli rób skalpel codziennie,
organizm to spali
ale mam problem z wprowadzeniem tej wiedzy w życie ponieważ przez ponad dwa lata stosowałam różne diety "cud" w konsekwencji mam zwolniony matabolizm nietety też
zaczełam mieć wzdęcia (wczeniej jedząc śmieciowe jedzenie nie miałam żadnych problemów z trawieniem). Mam 27 lat 167 wzrotu i 56 kg nie mam nadwagi ale mam
wystający tłuzczyk na brzuchu którego chciałabym się pozbyć. obecnie jem jakieś 1100 kcal dziennie ćwicze 5 razy w tygodniu (z Chodakowską z Szymonem Gaśem i Kasią Kępką
czasami z Tomkiem Choińskim) + w weekend (często) min 30 min jazda rowerem. mój skład ciała na domowej wadze to 21,5% tłuzczu, 48% wody 38,6% mięśni. Obecnie jem
4 poiłki dziennie rano owsiankie z jogurtem naturalnym i owocem, potem Twój koktajl odżywczy, na obiad dużo warzyw i częto kasze, na kolacje twarożek z warzywem lub
jogurt naturalny z warzywem, mięso jadam zazwyczaj tylko w weekendy. nie wiem jak zwiększyć liczbe kalorii i ile jeść ich żeby nie przytyć i schudnąć jeszcze troche,
oraz pozbyć się tych uporczywych wzdęć. proszę Cię o rade.
Pozdrawiam
to kwestia czasu jak poleca Ci włosy, skóra poszarzeje etc.
ledwo zaspokajasz PPM, więc nie ma mowy, aby składniki odżywcze jakie przyjmujesz z pożywienia odżywiały Twój organizm,
powinnaś jeść ok. 1700 - 1800 kcal, jeśli chcesz nadal być tak aktywna,
Skład ciała masz bardzo dobry,
hm ... co z tym tłuszczykiem, nie widzę Twojego brzucha, więc ciężko mi powiedzieć czy to rzeczywiście problem,
Czy mam od razu zacząć jeść taką ilość kalorii czy podwyższać stopniowo np co tydzień o 100 kcal? bo nie chce przytyć.. z ćwiczeń nie zrezygnuje bo się uzależniłam od aktywności :) ( ćwiczę rano na czczo ponieważ przez te wzdęcia niekomfortowo mi się ćwiczy po jakimkolwiek posiłkuprzekąsce czy to bardzo duży ma wpływ na kształtowanie mięśni i spalanie tkanki tłuszczowej?) Z tłuszczykiem na brzuchu to mam od zawsze problem, chyba cały tłuszczyk mi się tam odkłada :( i bardzo ciężko mi go zrzucić dlatego chce jeszcze schudnąć może się go w końcu pozbędę.
rano przed ćwiczeniami zjedz np. banana zmiksowanego z jogurtem i otrębami,
kaloryczność zwiększ o 200 kcal przez pierwsze 2 tygodnie, później zwiększ o kolejne 100, i znów o kolejne 100 aż dojdziesz do 1700
pokrój na kawałki i zamroź