Tak jak obiecałam, dziś kontynuacja dania z kurczakiem w roli glównej.
Dobrze zrobione, wyraziste w smaku risotto, może być doskonałym uzupełnieniem każdego dania.
Począwszy od gulaszu, a skończywszy na zwyczajnych warzywach na parze.
Ryż sam w sobie jest dość mdły i mało ciekawy. Dopiero właściwie doprawiony nabiera smaku.
Tu kluczem jest dobry bulion. Ja gotuje z samych warzyw. Doprawić go można czosnkiem, imbirem lub dorzycić kilka suszonych prawdziwków. Bulion bardzo lubi eksperymenty, dlatego nie bójcie się dorzucać do niego ciekawych dodatków.
Kolejnym ważnym składnikiem risotto jest ser. Użyć można parmezanu, sera grana padno lub cheddar. Ten ostatni smakuje mi najbardziej. Jego lekko słodki smak doskonale współgra z wtrazistymi w smaku dodatkami jak choćby kurczak w mojej przyprawie, lub wszelkie potrawy o tajskim zabarwieniu.
I kolejna ważna kwestia czyli sam ryż. Możecie użyć ryżu arborio, który jest typowym ryżem do risotto. Mnie osobiście jednak bardziej odpowiada ryż jaśminowy.
To jest moja wersja risotto, moja inspiracja.
Do przygotowanego w ten sposób risotto polecam:
- Wegetariańskie warzywne tagliatelle z nutą kokosową
- Kurczaka w aromatycznym sosie koperkowym z rozmarynem
- Gulasz dyniowo – wołowy
- Indyka duszonego w jarzynach z pomidorami
- Pulpeciki z łososia w sosie śmietanowo – koperkowym
- Faszerowane roladki z kurczaka w sosie curry
- Leczo z samych warzyw
- Kurczaka z bakłażanową salsą
- Paprykowy sos inspirowany kuchnią gruzińską
- Gulasz z indyka
Porcja dla jednej osoby ma ok. 250 kcal
- płaska łyżka klarowanego masła
- 200 g ryżu jaśminowego
- ok. litra bulionu warzywnego
- 30 g startego sera cheddar, grana padano lub parmezanu
- 1W wysokim naczyniu rozgrzewamy klarowane masło. Wrzucamy dokładnie przepłukany ryż i smażymy, aż się zeszkli.
- Do zeszklonego ryżu wlewamy bulion, 2 cm ponad poziom ryżu. Mieszamy, przykrywamy pokrywką.
- Do garnka należy zaglądać bardzo często, mieszać i sprawdzać czy nie trzeba dolać bulionu.
Nie robimy dużych dolewek bulionu. Ryż ma być lekko aldente. Nie wolno go rozgotować. - Gotowy ryż mieszamy ze startym serem. Przykrywamy pokrywką i odstawiamy na minutę.
Miłego dnia
Aga
Ale wygląda smakowicie :)
A ta nóżka....
Aga
Nie powinnaś byc spuchnięta rano.
Na moim blogu nie ma kropka w kropkę przepisów innych, klasycznych. Od tego są stare książki kucharskie, które prezentują oryginalne receptury.
Na moim blogu są moje wersje.
Mi nie smakuje kleiste risotto stąd płuczę ryż. Napisałam że można arborio ale mi bardziej odpowiada jaśminowy.
Ten blog to nie jest zbiór przepisów z netu. To moje wresje klasyków i różne moje oryginalne kompozycje które sama tworze.
Pani przepis- fajnie, ale nazywanie tego risottem jest bardzo mylące. "Serowy ryż", "ryż z serem cheddar" cokolwiek ale błagam, nie risotto. Co innego zmiana klasycznego przepisu, a co innego nazywanie risottem dania które nim nie jest. Z resztą to samo co z hummusem i pływającymi w nim całymi ziarnami sezamu....
Bo sernik jest tylko jeden, ten wieedeński czy staropoliski.
To samo z innymi przepisami, biszkoptami, pizzą, etc.
Nie popadajmy w przesadę.
Dlaczego więc nazywaja go omletem, powinni smazonym rozciapcianym jajkiem.
Lidzie, ogarnijcie się.
Przepis na RISOTTO wypróbuję:). Pozdrawiam Anka
Tu nie chodzi o czepianie się, ale o rzetelność, za którą cię Gosiu cenimy. Przyzwyczaiłaś czytelniczki, że do każdego tematu podchodzisz solidnie i starannie i jak np. coś nazywasz aminokwasem to wiadomo, że to nim jest, a jak witaminą to jest to witamina, więc jak coś nazywasz risottem to oczekujemy, że to będzie risotto :)
Co w niczym nie zmienia faktu, że tak podany ryż jest fajnym dodatkiem do obiadu.
aten "zbrodnią" Gosi jest to, że proponuje go jako dodatek do pełnych dań. Ale sam przepis może funkcjonować jako danie samodzielnie. Włosi często jadaja risotto tylko na bulionie z serem. Właściwie to taka risottowa podstawa. Poza tym wiadomo, że tyle odmian gulaszy w Polsce ile gospodyń i analogicznie ma się to do risotto. Nie pogadajmy w paranoję!
http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2014/11/pulpeciki-z-pieczona-papryka.html
Swego czasu czytałam, że w ugotowanym ryżu, gdy jego temperatura spada poniżej 60 stopni C bardzo szybko namnażają się bakterie!?, dlatego nie należy ugotowanego ryżu trzymać na kuchence tylko szybko zahartować i włożyć do lodówki.
Przyznam szczerze, że nie raz ryż stał ugotowany w parowarze 3-4 godz.później był odgrzewany i nic mi raczej po nim ne było?
Czy słyszałaś może coś na ten temat?
W każdej żywności gotowej, która stoi w temperaturze pokojowej namnażają się bakterie ale nie jest to aż takie szybkie, że jak tylko temperatura spadnie poniżej 60 stopni to ciach i bakteria głowę wystawia ;)
Jak coś znajdę fajnego w dobrej cenie to dam znać.
Cytat: "Ciekawy fragment z Gazety - rozmowa z prof. Grażyną Cichosz: wyborcza.pl/1,76842,7717475,My_chcemy_masla_a_nie_margaryny.html "Przeciwnicy spożywania tłuszczów zwierzęcych pomijają fakt, że przy spożyciu masła czy smalcu wzrasta poziom zarówno złego LDL, jak też dobrego HDL cholesterolu. Podczas gdy przy spożyciu sztucznych izomerów trans, czyli margaryn, wzrasta poziom złego LDL i maleje poziom dobrego HDL cholesterolu. Spożycie margaryny aż 10-krotnie zwiększa prawdopodobieństwo miażdżycy w porównaniu ze spożyciem tej samej ilości masła lub smalcu. Dodatkowo margaryna stanowi zagrożenie otyłością, cukrzycą typu 2 i nowotworami. To skąd ta popularność margaryny, także wśród lekarzy? - Pieniądze, pieniądze, pieniądze. Środowisko lekarskie jest podzielone na dwa fankluby: masła i margaryny. Z tą różnicą, że fanklub margaryny dostaje ogromne środki na propagowanie swoich idei, natomiast fanklub masła nie ma tych środków i nie ma siły przebicia. Producentów margaryn stać na marketing. Stać ich na to, by urządzać "pranie mózgu" lekarzom. W wielu szpitalach organizowane są comiesięczne sympozja poświęcone przekonywaniu do prozdrowotnych właściwości olejów i margaryn. Gdyby rzeczywiście oleje roślinne i margaryny wykazywały reklamowane prozdrowotne właściwości, to przy 6-, a nawet 10-krotnym wzroście ich spożycia w różnych krajach problem miażdżycy dawno już i definitywnie byłby rozwiązany. Tymczasem zachorowalność na miażdżycę nie maleje, ale za to ponad 4-krotnie w ciągu ostatnich 40 lat wzrosła zachorowalność na nowotwory. Poza tym lawinowo wzrasta zachorowalność na schorzenia neurologiczne."
Miłego dnia
Aga
Inspiracja na dzisiejszy obiad - znaleziona!!
Pozdrawiam!
-zapobiega próchnicy i chorobom dziąseł
-ogranicza rozwój pleśni i drożdżaków (m.in. Candida albicans) w układzie pokarmowym.
-jest skutecznym środkiem przeciwko bakteriom jelit wywołującym owrzodzenie żołądka" Odpisz proszę...
Inna będzie ilość dla kogoś kto je 1600 czy 1800 kcal a inna dla osoby jedzącej 2000.
Ps. Jestes wielka za to co robisz ;-)
Z cukrem, tucząca .....
Zapisuję do poruszenia tematu szerzej bo jest o czym pisać. Temat zdecydowanie na oddzielny post.
Jeśli nie trenujesz wieczorem polecam lżejszą kolację.
Doskonałym źródłem obydwu tych składników są migdały i orzechy.
Pij sobie także melisę o 18-tej i tuż przed snem aby wyciszyć się. Staraj się nie ogladać wieczorami telewizji i nie siedzieć przy komputerze. Niebieskie światło rozdrażnia.